Wersja

Zafascynowana jestem wszystkim.
Na razie nie mam weny - ani tym bardziej siły - ale wrócę do pisania. Dostrzegam pewne rzeczy, których nigdy wcześniej nie dostrzegałam - jak na przykład dlaczego nie sprawdzają się moje ulubione Tanie Sztuczki. To bardzo ciekawe... I trochę mnie nawet bawi, jak durna potrafiłam być. 




"W rezerwacie walki
nie ma
drapieżników..."

Mój ojciec napisał jednak kilka dobrych rzeczy. Inspiruje mnie. Poznaję to, co stworzył jako dziewiętnastolatek. W prozie czuję niedojrzałość, w poezji - przesadne zgorzknienie... Zaintrygował mnie taki typowo męski punkt widzenia, który jest - przynajmniej w przypadku mojego ojca - mocno ograniczony: on widział tylko jedną stronę wszystkiego. Życia. Wojska. Walki. Miłości.

Mama coraz częściej powtarza, że jestem podobna do swojego ojca, ale to nie jest komplement. Czuję się jakoś niewygodnie, kiedy to mówi.


Czy to dlatego, że ma rację?

...