Publikuję z częstotliwością jeden rozdział na miesiąc, co powinno być dla mnie czytelnym sygnałem... A miałam nadzieję, że mi się uda to skończyć...
__________________________________________
Może jakbym przestała czekać…
I zawsze,
jak zostanę uspokojona, musi wydarzyć się
coś (ktoś), co znów mnie przybije.
Najchętniej
jeszcze raz pojechałabym do Linnie i płakała jej w poduszkę, ale dam sobie
radę. Poza tym, drugi raz nie uda mi się zbywać jej pytań o to, co się stało. Raz
mogłam nie mieć ochoty o tym gadać, ale drugi taki atak… Ja na jej miejscu
oszalałabym z niepokoju.
Zwłaszcza,
że ja chciałabym porozmawiać. Z kimkolwiek.
To, ale nie w całości.
________________________
Durna.