Jest
jeszcze Najdroższa.
Najdroższa ma na imię Justynka i jest najmłodszą z
Jotów. Pseudonim został jeszcze z dawnych, bardzo dawnych czasów, kiedy ona
była jeszcze bardzo malutka (miała chyba coś koło dwóch lat), a ja spędzałam
wakacje razem z dziećmi w Moim Raju. Tego dnia była fatalna
pogoda, w dodatku dzieci kaszląc i kichając zmieniły dom w wylęgarnię zarazków.
Znałam w bibliotece dziadka „Małego Lorda” i przez ponad trzy godziny czytałam
dzieciom. W książce Mały Lord zwraca się do swojej matki per „Najdroższa"
(co się stało? Czy Najdroższa ma migrenę
od słońca?), co bardzo spodobało się małej. Tak więc nazwaliśmy ją
Najdroższą i tak już zostało.
Najdroższa jest naprawdę uroczym dzieckiem. Takim
pogodnym, grzecznym dzieckiem, które zdaje się niczego nie chcieć od ciebie ani
od świata, bo wszystko już ma. W swoich domach mamy podobne statusy. Dostrzegam w niej trochę siebie, a jednak ona ma w sobie tyle
dziecięcej słodyczy, tyle rozkoszy… Nie można się nie uśmiechnąć, patrząc na
nią. Nie można jej nie pokochać od pierwszego wejrzenia.
Nie darzę Najdroższej tak silnym uczuciem, którym
otaczam Joasię, ale jest między nami pewne zrozumienie. Póki ona jest taka
malutka, nie wchodzimy sobie w drogę, bo mamy zupełnie inne zadania
księżniczek, zwłaszcza gdy jesteśmy razem. Ona jest od rozczulenia - ja dorosłam już chyba do nieco dojrzalszej roli.
Rozumiemy się z Najdroższą. Gdy jesteśmy we dwie, tworzymy duet idealny pod każdym względem. Wystarczy jej milczący, słodki uśmiech i moje milczące, zielone spojrzenie. Jeśli kiedyś znajdzie się ktoś, kto się temu oprze,z całą pewnością go pokocham.
Rozumiemy się z Najdroższą. Gdy jesteśmy we dwie, tworzymy duet idealny pod każdym względem. Wystarczy jej milczący, słodki uśmiech i moje milczące, zielone spojrzenie. Jeśli kiedyś znajdzie się ktoś, kto się temu oprze,z całą pewnością go pokocham.
Najdroższa nie potrzebuje do zabawy nikogo prócz
siebie. Ma naprawdę dużą wyobraźnię i chyba jest w niej coś teatralnego – gdy
poprosiła mnie, bym się z nią pobawiła, byłam zdumiona tym, jak bogatą fabułę
historii lalek ułożyła oraz jak wyraziście zbudowała charaktery bohaterów
zabawy. Tym bardziej przypomina mi mnie. Ja też zawsze najlepiej bawiłam się
sama.
Jest bardzo podobna do mnie.
Myślę, że Najdroższa będzie miała w życiu najciężej z
całej trójki.